5 lipca 2011

Almost there...

Za tydzień dowiem się co ze mną będzie. Wyniki matury zaskoczyły mnie pozytywnie i zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo zakładałam realizację najgorszego scenariusza. To niesamowite, ale może moje marzenia się spełnią :)


Z tej okazji byłam rozejrzeć się na wyprzedażach, co poskutkowało wzbogaceniem garderoby o dwie sukienki (wrzucę tutaj w najbliższym czasie) oraz poniższe okulary i kolczyki (Reserved). I wreszcie zgrały się sytuacje, kiedy ja mam pieniądze, a Kling czyta mi w myślach: TE buty zostały przecenione i obecnie przemierzają sobie drogę przez Europę do Polski ^^ Na tym koniec z rozpieszczaniem siebie, bo jeszcze zapeszę i zamiast indeksu będzie wałek ;P


Na zdjęciach Neko ze swoją nową zabawką - myszochomikiem

1 komentarz:

  1. Fajny blog :)
    Obserwuję i liczę na to samo :D
    Pozdrawiam :)

    passionelka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń